środa, 18 października 2017

Świat i jego zakątki

W tym tygodniu, odważny temat... przedstawię wam kilka ciekawostek dotyczących całowania na powitanie w różnych krajach świata. W niektórych państwach jakiekolwiek całowanie na powitanie czy pożegnanie jest nie na miejscu, w innych dopuszczalne są wyłącznie pocałunki w policzek, a w jeszcze innych nawet buziaka w usta nie uważa się za coś niesmacznego. Zobaczmy, jak to faktycznie jest.
 
Polska - całuję rączki, madame
W naszej ojczyźnie przyjęło się, że pocałunkami w policzek obdarowuje się nie tylko najbliższą rodzinę, ale i przyjaciół, a nawet kolegów ze szkoły czy z pracy. Często, przedstawiając się nowo poznanej osobie, również wymieniamy się tym gestem, nie mówiąc o składaniu sobie okazjonalnych życzeń. Istotną kwestią podczas tych serdeczności jest liczba buziaków przypadająca na każdy policzek. W Polsce witamy się najczęściej trzema całusami, zaczynając od prawego policzka, co zazwyczaj nie dotyczy koleżeńskich powitań.
W Polsce można jeszcze spotkać mężczyzn, którzy na powitanie całują kobietę w dłoń, co jest wyrazem szacunku i oddania. Zwyczaj ten powoli jednak zanika i praktykowany jest prawie wyłącznie przez starsze pokolenia, choć oczywiście zdarzają się wyjątki.

Niemcy - zakazany owoc
Tu sprawa przedstawia się zupełnie inaczej. Niemcy są z natury ludźmi dość powściągliwymi. Dowodem na to jest apelacja niemieckiego towarzystwa zajmującego się savoir-vivre’em z 2011 r., która miała na celu walkę z pocałunkami w pracy nie tylko między partnerami biznesowymi, ale też wśród zespołu pracującego w danej firmie.

Szwecja - na dystans
Szwedzi nie praktykują buziaków na powitanie czy pożegnanie, gdyż bardzo cenią sobie życiową przestrzeń i pewien dystans fizyczny do ludzi. Te wartości wrosły w przekonania Szwedów do tego stopnia, że, jak pisze Szmilichowski w książce „Grzeczność nasza i obca” pod redakcją Małgorzaty Marcjanik, młodej parze życzy się „domu w miejscu, z którego nie widać dymu z komina sąsiada”.

Francja - całowanie to nie grzech
Kwestia pocałunków nie należy we Francji do spraw ujednoliconych. W niektórych jej rejonach preferuje się pojedyncze pocałunki w policzek, a w innych nawet cztery. Aby uniknąć zmieszania obcałowywanej osoby, stworzono specjalną mapę pocałunków, którą można znaleźć pod adresem combiendebises.free.fr.

Źródło: www.naszswiat.pl, pl.wikipedia.org

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz