Język rumuński to język z grupy romańskiej języków indoeuropejskich, którym posługuje się około 24 mln osób, w tym:
- około 17,25 mln w Rumunii
- około 2,7 mln w Mołdawii
- około 2 mln w Hiszpanii
- około 800 tysięcy we Włoszech
- około 200 tysięcy w Izraelu
- około 100 tysięcy w Serbii
- około 400 tysięcy na Ukrainie
- mniejsze skupiska użytkowników w Australii, Azerbejdżanie, Kanadzie, Kazachstanie, Rosji, USA i na Węgrzech
Język rumuński jest jednym z najciekawszych języków w grupie romańskiej. Wśród innych języków tej grupy wyróżniają go mocne wpływy słowiańskie na wszystkich poziomach języka, co sprawia, że mówiony język rumuński jest mało podobny do reszty języków zachodnio-romańskich.
Według danych spisu ludności z 2004 r. 16,5% mieszkańców Mołdawii za język ojczysty uważa język rumuński, 60% – mołdawski. Według Konstytucji Mołdawii językiem urzędowym kraju jest język mołdawski, a według Deklaracji niepodległości – rumuński.
Oczywiste jest, że w Rumunii mówi się językiem… rumuńskim. Warto jednak wiedzieć o pewnych prawidłowościach, z którymi będziemy mieli do czynienia w tym kraju.
Przede wszystkim język rumuński należy do grupy języków romańskich, co oznacza, że posiada on wiele wspólnego z francuskim, włoskim, hiszpańskim czy portugalskim. W związku z tym osobom, które miały już wcześniej kontakt z tymi językami, zdecydowanie łatwiej będzie przyswoić rumuński. Najbardziej zbliżonym językiem z powyższych jest włoski, który dzieli aż ok. 77% wspólnego słownictwa i podobną gramatykę do rumuńskiego.
Język rumuński, podobnie jak polski, jest językiem fonetycznym, czyli czyta się tak, jak się zapisuje i jego nauka nie sprawia nadzwyczajnych trudności, przynajmniej Polakom.
Osobną kwestią jest znajomość innych języków przez Rumunów. Ze względów historycznych, czyli przynależności Rumunii do krajów bloku wschodniego, częstym mitem jest, że dogadamy się tutaj po rosyjsku. Nic bardziej mylnego. Ze względu na zupełnie odmienną przynależność językową rosyjski nie jest tutaj szerzej znany i prędzej znajdziemy kogoś mówiącego po francusku. Inną sprawą są oczywiście regiony przygraniczne czy zamieszkane przez mniejszości narodowe. Przykładowo w Transylwanii, gdzie mieszka spora mniejszość węgierska, naturalnym jest znajomość ich ojczystego języka.
Ostatnim aspektem, który na pewno warto opisać, jest znajomość języka angielskiego. Opierając się tylko na subiektywnych obserwacjach, można śmiało stwierdzić, że znajomość tego języka jest zdecydowanie lepsza niż w Polsce. Bez problemu dogadamy się w pubach, restauracjach czy sklepach. Większość młodych ludzi będzie w stanie udzielić nam informacji, czy po prostu swobodnie porozmawiać w tym języku. Co ciekawe, także w starszych grupach wiekowych często spotkamy osoby, które znają angielski choćby na poziomie podstawowym, co w Polsce nie jest zbyt częste.
Źródło: www.nieskisimy.wordpress.com, pl.wikipedia.org